Bądź sobą
I nie udawaj nikogo
Lecz ja nie jestem tobą
To ty decydujesz
Bądź sobą
I nie przejmuj się innymi
Co z toba?
Ty się tym nie przejmuj co pomyślą inni
Bądź sobą
Nie kryj się pod maską
Bądź sobą
odsłoń swą prawdziwą twarz
Bądź sobą
I wrzuć na luz
Co z tobą?
Weź się w końcu w garść
Bądź sobą
I odwagi przyjacielu
Nie jesteś przecież publiczną osobą
Stojąca zawsze przed kamerami
Bądź sobą
Nie przejmuj się tym
Ja zawsze jestem z tobą
Na dobre i na złe
Bądź sobą
Przepraszam cię Matko Boża
Za tyle plugawych zniewag
Raniących niczym ostrze noża
I wołających o pomstę do nieba
Przepraszam Cię Matko Najczystsza
I Niepokalnie Poczęta
Wiem że twoja miłość dziewicza
Nie cierpi takich zniewag
A Twoje czyste serce
Przepełnione boską miłością
Unosi się czystą litością
Dla wielkich skażonych grrzszników
Nie wiem co Tobie powiedzieć
Wolałbym już nic nie wiedzieć
O Tobie niż Cię ciężko obrażać
I na grzechy swe nie zważać
Najczystsza Maryjo Panno
Ja staczam się na dno
A chociaż na dno się staczam
To jeszcze raz Cię przepraszam
Jestem wielką grzesznicą
Do tego się przyznaję
I przed Tobą grzechy wyznaję
jako małe proste dziecko
Przepraszam, bardzo przepraszam
gorzko tego żałuję
Obiecuję poprawę
I wszystko odpokutuję
Przeprosiny
W Niebie panuje radość i spokój
Dosłownie każdego dnia
Gdzie znajduje się wieczny spokój
I szczęście dusz zbawionych
Tam panuje wieczna wiosna
Radująca się ludzkim szczęściem
A znajdująca się tam sosna
Wyśpiewuje hymn radosny
Ptaki podniebne urzekają swym śpiewem
Wznoszą się coraz wyżej
Nad przepięknym boskim firmamentem
Aż nikną w przestworzach
Wszystkie niebiańskie zwierzęta
Żyją ze sobą w przyjaźni
A wszystkie młode dziewczęta
Tańczą ze swymi chłopcami
Radość jest wszechobecna
udziela się ona wszystkim istotom
A każdą chwila obecna
Jest więcej warta niż tysiące ziemskich skarbów
Każda obecna tam dusza
Ubrana w zwiewną tunikę
Delikatnie się porusza
Po tej cudownej krainie
Wszyscy święci i świeccy
Śpiewają na część Boga
Niczym do zapalonej świecy
Będącej symbolem nadziei
Na Niebie króluje Pani
Co zwą ją Przeczystą
Podobna do smukłej łani
Pasącej się na łące
Wielka Pani - jak ją wszyscy zwą
Jest Królową ~Nieba i Ziemi
Lecz nie jest wcale zjawą
Tylko najprawdziwszym stworzeniem
Obok niej króluje Syn
W pełnym boskim Majestacie
Jest On tym Jedynym
Największym Arcykapłanem
Niebo
Dookoła otacza mnie las
Skromny i pusty
Gzie nie upływa czas
I żywot wiedzie nudny
W tym lesie panują drzewa liściaste
O cienkich brudnych liściach
Nie panują tam drzewa iglaste
Które nie zrzucają igieł na ziemię
Jedno drzewo jest wysokie
Podłużne i smukłe
Inne natomiast jest za szerokie
I przeszkadzające rozbitym drzewom
Pozostałe drzewa
Z radością się kołyszą
Niektóre sięgające aż do nieba
Gdzie dzieci nich nie dosłyszą
Drzewa, drzewa
Sięgające nieba
Urzekające swą urodą
Nad rzeką młodą
Co można o niech jeszcze powiedzieć?
Ja wiem tylko tyle
Żle lepiej nic o nich nie wiedzieć
Niż psuć je dobrym słowem
Drzewa
Przemijanie jest jak sen
Który szybko się rozmywa
Przebijanie jest jak ten
Który znika z naszego życia
To co jest stare
Musi ustąpić nowemu
A to co jest marne
Nadaje się na złom
Gdy coś szybko przemija
Wtedy robi nam się przykro
Czujemy, że coś nas omija
Coś bardzo ważnego
W przemijaniu nie ma nic złego
Taka jest kolej rzeczy
Lecz ni z tego ni z owego
Czas tego nie uleczy
Przemijanie - czas do refleksji
Pełen sentymentu do starych rzeczy
To czas dla poezji
Która potrafi rozwinąć swe skrzydła
Przemijanie
Przytul mnie proszę
Do ciebie zanoszę
Te gorące prośby
Ciężko mi jest zasnąć
A chciałbym się prasnąć
Na boku
Miałbym słodkie sny
Widziałbym zjawy
O których marzę
A tak liczę sobie
I myślę o tobie
Abyś mnie utuliła do snu
Bardzo cię proszę
Do ciebie zanoszę
Swe gorąco prośby
Tyś słodka jak jagoda
Jesteś również jak ochłoda
Dla zagorzałego człowieka
Przytul mnie proszę
Modląc się gorąco
Tak Boga prosiła
Żeby jej było mocno
i Żeby choroba ustąpiła
I stał się nagle cud
Powstało szczęśliwe dziewczę
Jej twarz znaczył trud
A ona - szczęśliwa niczym dziecię
I tak jej się udało
Wygrała z chorobą
A co się już potem stało
To już jest tajemnicą
W małym pokoiku
Przy ogromnym oknie
Płakało dziewczę w kąciku
Czując się samotnie
Wiatr przedostał się do pokoju
Wyjąc przy tym okropnie
Nie chcąc zostawić
A ona czuła się bardziej samotnie
Pogrążona w smutku
I bezdennej rozpaczy
Myślała po cichutku
Że nikogo więcej już nie zobaczy
Tak płakało dziewczę
Tak łkało rzewnie
Niczym małe dziecię
Co łkało daremnie
Pomyślała sobie
Co jeszcze mogła zrobić
Żeby nie myśleć o sobie
I coś dobrego porobić
Lecz choroba ciężka
Mocno w kość daje
I jak zawiła ścieżka
Niezłych trudów nadaje
Młode dziewczę myślało
Że to najgorszy moment
Lecz coś gorszego się stało
"Pomocy! Ja tonę"
Tonę w smutku i rozpaczy
A z nikad ratunnku
Czy ktoś w ogóle zobaczy
Że szukam poratunku?
Nagle przyszedł jej pomysł do głowy
Żeby się gorąco modlić
I wtem rozpoczął się nowy
Etap w jej życiu
Depresja
Nieszczęście człowieka boli
Zastając go w niewoli
Nieszczęście sprawia, że serce krwawi
Między innymi lub między nami
Nieszczęście - problem grupy lub jednostki
Pozostawiający po sobie tylko troski
Nieszczęście - jak na to wskazuje
Ono połowę życia rujnuje
Nieszczęście - kiedy jest jego kres?
Czy ty o tym wiesz?
Nieszczęście - to jest wszystkich zmora
Trwające od rana aż do wieczora
Nieszczęście
Zauroczenie to ulotna droga
Której nikomu nie szkoda
Zauroczenie to przewrotna droga
Której konsekwencja może być sroga
Zauroczenie - na to trzeba uważać
Gdyż nie każdemu może się to zdarzać
Zauroczenie - to nie jest wcale miłość
To przelotne uczucie budzące litość
Zauroczenie - działa niczym czar
Magiczny jak dar
Zauroczenie - ostrzegam cię przed nim
To nie zabawny klaun ani mim
Zauroczenie - młodych ludzi zguba
I marna miłości podróba
Zauroczenie
Ksieżniczko, księżniczko, gdzieżeś się podziała?
W którą nieziemską krainę się udałaś?
Czy tam, gdzie wszystkie zwierzęta mówią
Czy tam gdzie wszyscy się nudzą?
A może do rajskiej krainy się udałaś?
I nic nie mówiąc tam się zapodziałaś?
A przecież nic ci u nas nie brakuje,
NIkt ci życia nie rujnuje
Nikt cię miotłą nie wygania
Nikt do roboty nie pogania
Lecz serce nie sługa
Więc rozsądnych rad nie posłucha
Diano, Diano, ach, powiedz mi, proszę -
Czy wiesz, co do ciebie zanoszę?
Zanoszę tę oto prośbę
Ona nie zmieni się w groźbę
Mą prośbą jest abyś mnie poślubiła
Tak jak niegdyś mnie polubiła
To ja, królewicz Eustachy
A ze mną moi słudzy, lachy
Proszę się raz jeszcze
Mimo że nie jestem wieszczem
Połącz się ze mną jak dwa gołąbki
i będziemy razem jak dwa śliczne aniołki
Ksieżniczka Diana
W moim magicznym świecie gdzie wszystko się rozwija
Tam można zobaczyć wspaniałe drzewa
Tam wszystko jest piękne i niczym malina
Słodkie jest
Przede mną rozpościera się las iglasty
Gdzie przeważają sosny, świerki i jodły
Tam nie krępuję cię drut kolczasty
oddzielający ludzi od zwierząt
W tym lesie kryją się dziwne istoty
Tajemnicze i niezbadane
A w dodatku pełne prostoty
I czasem nawet nieśmiałe
Centaur, wilkołak, wampir lub widmo
Postacie poruszające się cicho po lesie
I czarujące niczym pachnidło
Niebezpieczne dla zwykłych śmiertelników
Oprócz nich można znaleźć istoty przyjazne
Nimfy wodne lub nimfy leśne
Tańczące niby na jawie
Lecz nigdy późno lub wcześnie
Dodatkowo w lesie są ukryte skarby
Chronione rożnymi magicznymi sztuczkami
Nie obędzie się zatem bez mapy
Jeśli chcesz rozpocząć przygodę
A zatem Magiczny Las
otwarty jest dla każdego
lecz jeśli wyruszysz wczas
zostaniesz nagrodzony
Magiczny Las
Gdzie jesteś królewno?
Gdzieżeś się podziała?
Czyś się w jasną zorze
Wieczór przyodziała?
Czy w księżyca blasku
`Czy w dolinie na dnie
Czekasz z pewną myślą
Aż woda opadnie?
Nie bój się księżniczko
Nic ci się nie stanie
Wróć zatem do domu
Gdzie pokój zastaniesz
Pieśń o zaginionej księżniczce
Ma fantazja jest skomplikowana
pełna elfów, krasnoludów i wróżek
Czasem pojawia się we śnie niespodziewanie
ukazując moc czarodziejów i ich różdżek
Czasem gdy śnię na jawie
przed oczami stają mi boginie
A gdy w rzeczywistości się zjawię
wszystko rozpada się w ruinę
Jak ja się cieszę, że mam fantazję,
w której wiele można stworzyć
W której wyobrażam zaginioną Anastazję
która potrafi wszystko utworzyć
Moją bronią jest zatem fantazja
bo to wszystko co mam
A zaginiona Anastazja
da mi wszystko co mam
Moja fantazja
Powołanie to rzecz piękna
Niepowtarzalna i niezmienna
Gdy jasną drogą śmiało kroczysz
To wnet przeszkody możesz przeskoczyć
"Idź za głosem serca" oto moja rada
Oto co intuicja moja podpowiada
Rozum czasem kłamie, a to jest rzecz pewna
Że jak złą drogę obierzesz, to przyszłość niepewna
Nie bacz na to co mówią inni
On czasem są tacy dziwni
Rób to co cię zadowala
Bo inaczej nie będziesz rada
A gdy w końcu obierzesz drogę
I śmiało przystąpisz z nogi na nogę
Wtedy czeka cię wiele możliwości
Wśród spełnienia, szczęścia i radości
Powołanie
A życie jest jak bajka
Czarująca i koszmarna
Sprawia wiele niespodzianek
Czasem miłe a czasem przykre
Trudno zatem jest ocenić
Jakie ono jest naprawdę
Można wznieść się na wyżyny
Ale również upaść nisko
A więc cóż mam tu powiedzieć?
Mogę przeto rzec tylko, że życie jest
Tylko jedno; należy z niego czerpać jak
Najwięcej, bo potem jest już za późno
Życie
Zacna muzyko, powiedz mi, kim jesteś?
Skąd przybywasz, dokąd zmierzasz?
Czego szukasz pośród ludu
Który niewrażliwy na twe piękno
Nieprzyjazny jest dla ciebie?
Muzo, muzo, obudź się proszę
Przestań śnić na jawie i przestań marzyć
Zejdź szybko na ziemię i uciekaj co tchu
Gdyż źli nieprzyjaciele chcą cię zepchnąć z twych dróg
Twe miejsce na niebiańskich jest
Obłokach, tam cię nikt nie dopadnie
Tam jest samo szczęście, tam nie
Zajdziesz się na dnie
Muzyka
Czymże jest owe cierpienie?
Jaki jest jego sens?
Dlaczego ludzie wciąż cierpią?
I czy jest tego kres?
Cierpienie nieodzowną częścią jest człowieka
Które spada na niego niczym drapieżny ptak
Chwytający za gardło swą ofiarę
I zjadający go ot tak
Jakiż jest jego sens?
Tylko jeden Bóg to wie
Bóg, który zawsze ci dopomoże
W szczęściu lub nieszczęściu o nieboże
Czemu nas spotyka tak wielkie nieszczęście?
Każdy człowiek zadaje sobie to pytanie
Ja cię jednak nie odpowiem
Gdyż każdy z nas ma inne zdanie
Cierpienie
Czym jest poezja?
Tego nikt nie zgłębi
A choćby umysłem przenikał do głębi
To tego nie zrozumie
Wiele na tym świecie jest poetów
Co układają rozmaite wiersze
Lecz czy to motyle czy świerszcze
Nie zgadną co mieli na myśli
Poezja to niedościgniona zagadka
Tajemnicza niczym zaklęty skarb
A choćby człowiek szukał i badał
To nadaremnie traci swój cenny czas
Poezjo, poezjo, czym ty w ogóle jesteś?
Gdzie jest twój początek a gdzie koniec?
Tyle czasu człowiek cię badał a nie
Mógł pojąć twej nieziemskiej istoty
Poezja
Miłość jest tak czysta
jak tkanina jedwabista
Miłość jest jak perła drogocenna
Swoista i niezmienna
Prawdziwej miłości
Nie sposób oszukać
Można próbować różnych sposobów
I szukać i szukać
Natomiast miłość nieczysta
Nie trwa wiecznie, a z kolei czysta
Przetrwa każdą chwilę
A choćby trwała tylko godzinę
Jest więcej warta niż tysiące skarbów
A można mnożyć wiele przykładów
Miłość*
Na ścianie wiszą kartki
Lecz nie te z pocztówki
Poszarpane, brudne i w kratki
Przemijania wizytówki
Kartka kartkę pogania
Jedna z nich na ścianie ciągle wisi
Nadchodzi czas przemijania
Czas przebiegły, lisi
Małe dziecko bawi się swobodnie latawcem
Beztrosko i niewinnie
Niczym wiatr z dmuchawcem
Lekko i płynnie
Z upływem lat dziecko dorasta
Podnosi się z kolan powoli
Jako dorosły przenosi się do miasta
Gdzie szuka uciechy i swawoli
Z wiekiem milknie śmiech, praca i zabawa
Życie niczym rzeka płynie
Wnet pojawia się obawa
Czy następnego dnia ( on ) dożyje
Kalendarz
Oto nadchodzi w powłóczystej szacie
Anioł ciszy budzący lęk i grozę
Mieszkający niegdyś w zapróchniałej chacie
Dawnych ludzi umarłych na zgrozę
Z nieba zstępuje
Siejąc niepokój i zwątpienie
Po czym do otchłani wstępuje
Zabierając wszelką nadzieję
Nie ma on żadnej litości
Okrutny kat oprawca
Gdyż on to - książę ciemności
Wszelkiej śmierci niewinnych sprawca
Lecz gdy nadejdzie czas
Czas nadziei i radości
Pokonany zostanie wówczas
On "wielki" i niepokonany książę ciemności
Strącony do głębokiej czeluści
Gdzie nie ma nic prócz rozpaczy i grozy
Zostanie na zawsze w nicości
On - anioł ciemności i grozy
Gdy nadejdzie czas
Chciałabym
z piekła bram
wydostać się
nie wracać tam.
Chciałabym
poczuć ludzką krew,
bijące serce, ludzki śpiew.
Chciałabym
zaznać szczęścia i miłości,
trochę ludzkiej namiętności.
Chciałabym
odżyć już na nowo
i oddychać piersią zdrową.
Chciałabym
być twoją połową
twego życia, twoją głową
twym jestestwem, twym istnieniem
twym najskrytszym cichym marzeniem.
Tęsknota
Eros bawi się z Psyche
głównie w metafizykę,
w metafizykę miłości,
wiary i lojalności.
Uskrzydlony Eros w pogoni za Psyche
znów bawi się w metafizykę,
metafizykę czułości,
pożądania i namiętności.
Psyche goni Erosa
równie piękna i wyniosła
Psyche bawi się z Erosem,
dotykając go ustami i nosem.
Psyche dogania Erosa
równie piękna i wyniosła
i znów zabawia jego
miłością niedoświadczonego.
Miłość
Napisz do mnie !
***
Skrzydlaty Koń
Oczy.
Zimne oczy.
Pozbawione wyrazu.
Bez serca.
Karmiące się nienawiścią.
Skamieniałe.
Oczy
Gdy poranek wstaje nowy
wnet rozpoczną się przygody
może nudne może fajne
a co będzie? - kto to zgadnie?
Bladym świtem o poranku
stał koteczek na ganku.
Jedną łapkę wyciągał
i powoli się rozciągał.
Poranek był przepiękny,
radosny i niezmienny.
O poranku tańczyły wróżki
czarujące z rąk nie z różdżki.
O poranku można mówić wiele
w każdą niedzielę
kiedy się miło wypoczywa
i o wszystkim zapomina.
Wczesnym porankiem
będącym przed rankiem
trawa pokryła się rosą,
której oczy nie zniosą.
Rosa w końcu znikła,
leśna wrzawa zamilkła.
Małe wróżki się schowały,
stare kury umykały.
Szybko kończył się poranek,
po nim nastał ranek;
po nim południe,
a następnie popołudnie.
Koniec początku i początek końca
kolejnego miesiąca.
Lata mijają niepostrzeżenie;
zbliża się do nas wieczne Zbawienie.
Nim jednak Zbawienie nadejdzie
wpierw do nas Cierpienie przybędzie
będące zapowiedzią Ostatniego Dnia
pełne nawałnic, powodzi i wielkiego ognia.
A gdy Wielki Sąd nastanie
po nim nastąpi królowanie.
Królowanie Boga Ojca
naszego pradawnego Ojca.
Początek i Koniec
Pieśń o poranku
Alamakota - to cudowna kraina
pełna miodu, mleka i wina;
opływająca w największe rozkosze,
które do ciebie zanoszę.
Zanoszę do ciebie owoce, warzywa,
których niczym się nie zakrywa.
Są pyszne, znakomite -
po prostu wyśmienite.
W tej krainie można także
latać; no a jakże -
tak po prostu można latać?
Można latać, skakać, płakać...
W tej krainie znamienitej
przecudownej, wyśmienitej
można ze zwierzętami gadać
i dowoli się zajadać.
Można tu znaleźć przepyszne smakołyki
lody, cukierki, czekoladowe patyki.
Można także wypoczywać
lub różne skarby odnajdywać.
Alamakota - ulubiona kraina
tak słodka jak malina.
To spełnienie dziecięcych snów,
które przychodzą do ich głów.
Alamakota
Matko Niepokalanie Poczęta
Królowo Wniebowzięta
módl się za nami grzesznymi,
niewdzięcznymi i niewiernymi.
Matko Miłosierdzia Bożego
wstawiaj się za nami u Niego
u Boga Najwyższego
i Nieodgadnionego.
Matko Królowo Polski
pełna pokory i troski
zlituj się nad nami,
bo my nic nie mamy.
Matko Królowo Świata
uciekają za nami lata.
Prozę pochyl się nad światem
jeszcze tego roku latem.
Matko Najmilsza,
Przedziwna i Najczystsza
nie odtrącaj złych grzeszników
prowadź nas do spowiedników.
Matko Nieskalana
Potężna i Niepokonana
ześlij z Nieba zastępy Aniołów
by odrzuciły podstępnych demonów.
Matko Dobrej Rady
udziel nam porady
jak mamy postępować
by życie wieczne zachować.
Dzięki Ci Mateczko
za te wszystkie łaski,
które upraszasz u Boga
Miłosiernego.
Modlitwa do Matki Boskiej
Chwała Tobie Chryste,
Synu Ojca Najwyższego.
Tyś zstąpił prosto z Nieba
ku ubogim ludziom
by nieść Dobrą Nowinę
i oddać swe drogocenne życie
za przyjaciół i nieprzyjaciół.
Tyś Drogą, Prawdą i Życiem.
Tyś Królem Wszechświata;
u Ciebie Miłość i Potęga,
która daleko sięga,
aż po krańce świata.
Twe łaski nieskończone,
potężne i niezmienne
dotykają wielu grzeszników,
którzy obdarowują Cię
wzgardą i niewdzięcznością.
A Ty im przebaczasz
i ofiarujesz swe zbawienie.
Tyś Barankiem Bożym,
Tyś Synem Człowieczym
pragnący zbawienia dusz.
"Nawracajcie się i wierzcie w
Ewangelię" - oto Twe Słowa,
które pokarmem są dla duszy,
a także nadzieją.
Tyś nam Zbawcą,
Tyś nam Stwórcą,
w Tobie jedynie Zwycięstwo.
Hymn Pochwalny
Oto moja lista !
Hej !
Poza czytaniem i recenzowaniem książek zajmuję się również pisaniem wierszy o dowolnej tematyce. Postanowiłam tutaj zamieścić niektóre z nich ( pierwsze dwa wiersze pochodzą z czasopisma młodzieżowego "Cogito", następne dwa z małej gazetki "Zwiastun z Gór".
Zachęcam do zapoznania się z nimi ^^
Dołącz do naszej społeczności !
Cześć Nazywam się Justyna Jabłońska i to ja jestem odpowiedzialna za ten "chaos" któremu na imię
moichksiazekswiat :)
O mnie
Właśnie czytam
Krew z krwi
kość z kości
żywe ciało Adama.
A jednak niepodobne do
żadnego ludzkiego ciała.
Martwy umysł,
martwa dusza,
martwe ciało.
Twarz anioła
lecz serce z kamienia.
Zamiast wolnej woli -
sztuczny schemat rozumowania.
Mroczny Anioł
Czarne skrzydła.
Cuchnący oddech.
Mroczna twarz upiora.
Upadły anioł ze strasznych opowieści
budzący grozę i lęk
wśród śmiertelnych.
Powieki jego cięższe niż kamień
a źrenice niczym u kota.
Zwiastun rychłej śmierci
panujący pośród chaosu, waśni
i sporów zwykłych śmiertelników.
Twarz jego pozbawiona wyrazu
a na ustach imię - śmierć.
Namalowałam pędzlem
skrzydlatego konia
na ekranie telewizora
i uśmiechnęłam się
radośnie do niego.
Obserwowałam
jak zgrabnie się poruszał
po ekranie
pragnąc urwać kajdany
niewoli i stać się
z powrotem
nowo narodzonym, wolnym
skrzydlatym koniem.